"Wiosna", prezenty, akcesoria.

Po pierwsze:

Może domyślacie się dlaczego:

- 17 (!!!) komentarzy pod ostatnim postem!

- przemiłe życzenia urodzinowe,

- wszystkie opinie na temat figurek, akcesorii i Episa!

Jedyne co mogę to ogromne dzięki, to na prawdę wiele dla mnie znaczy!

Ale do rzeczy.

Koniarka Schleich: A więc jeśli wciąż jesteś zainteresowana, to mogę Ci podać moje dane na e-maila.

hanna406: Postaram się zrobić jakąś instrukcje, ale to prawdopodobnie wtedy, kiedy już nie będę miała o czym pisać ;)

Anonimie (Kasiu?): Nigdy wcześniej nie myślałam poważnie o sprzedaży akcesoriów... Ale myślę, że mogłybyśmy się dogadać. Ale jeśli tak, to miałby to być kantar sznurkowy, czy skórzany? No i jakie ogłowie? Do tego kompletnie nie mam pojęcia, ile to mogłoby kosztować :/ 

Jakieś pomysły?

Jak wspomniałam, miałam urodziny 19 marca. Dostałam tableta (Samsung Galaxy Tab 2), ostatnią, siódmą część pewnej serii książek, pościel z końmi i takie oto figurki:

Z góry przepraszam za rudy łeb ogierka, ale jest już w trakcie przeróbki.

Collecta klacz Shire

Kobitka zdecydowanie robi wrażenie :)

Jest baaardzo duża, obecnie mój największy model w tej skali. Poza tym ma ładną rzeźbę (przynajmniej według mnie, ale jakoś specjalnie się na tym nie znam). W niektórych miejscach na grzywie i ogonie są dziwne dziury, a no i jeszcze grzywka mi się nie podoba, więc jak tylko wymyślę maść i znajdę chwilę czasu, to  pójdzie na przeróbkę.

Safari ltd kuc chincoteague

Sympatyczny z niego kucyk. Co do płci nie mam pewności... wie coś ktoś może na ten temat?

Najgorsza jego wada to malowanie, a więc rychło pójdzie pod pędzel. Jest większy, niż się spodziewałam, planuję zrobić na niego minisiodełko i sadzać nań młodocianych jeźdźców.

Safari ltd ogier pełnej krwi angielskiej.

Najbardziej w nim przeszkadzała mi typowa dla tej firmy "kanciasta morda" XD, więc od razu się tym zajęłam. Dokleiłam trochę masy no i niestety musiałam zamalować, by dopatrzeć się wszelkich niedoskonałości. Ogólnie to model cechuje ogromna dynamika, co z resztą zadecydowało o jego kupnie. Oczywiście go tak nie zostawię, w najbliższym czasie stanie się pełnoprawnym kasztankiem ;)

Przejdźmy do dodatków.

Do siodła dorobiłam popręg i strzemiona. O dziwo taki sposób dopinania popręgu jest o wiele łatwiejszy, niż stary, na sprzączki.

Strzemiona to zrolowany filc z dużą ilością kleju, oklejony skórą.

Długość dopasowana do tego pana, można je wydłużyć.

Zdjęcie z ZimowoWiosennego "terenu" ;)

Ogłowie wyścigowe

Robione na ogierka safari, jednak na nim głupio się prezentuję, więc tu na arabku schleich.

Skóra ze starego kalendarza (Metalfish, dzięki za pomysł), futerko z filcu.

Siodło ujeżdżeniowe.

No cóż... o nim więcej w następnej notce, bo jeszcze nie skończone.

A jak Wam minęły święta? Mi dobrze, wczoraj mieliśmy rodzinny spacerek, a potem z ciocią i z Biśką (mój pies) wracaliśmy jakieś 4 km do domu na piechtaka, co nie było zbyt dobrym pomysłem, bo brzuchy pełne :D Ale jakoś dałam radę.

Dwa na dole malowane przeze mnie ;)

Szkoda mi naszych rozkwitających kwiatków. Przyszło im wyrastać w takim chłodzie.

 Co jeszcze... Ostatnio zdarza nam się dokarmiać co raz, to dziwniejsze ptaki. Ostatnio był dzięcioł (później skombinuje zdjęcie), kosy, raz jakiś jastrząb coś dorwał i pożerał siedząc na murku, a ostatnio odwiedziły nas dwa dzwońce.

Super karmniki, wiem :D Żebyście nie myśleli, że to takie bardzo stare masło XD, nie, to słonecznik ze stopionym smalcem :3

Dobra... to do następnego razu!

I liczę na  komentarze!