Po drugie ze względu na dużą ilość zdjęć zacznę od istotniejszych elementów.
Przerobiłam (tydzień temu?) ogiera hanowerskiego schleich (na ślązaka lub irish draught?).
Po raz kolejny przydała się moja bezbłędna miniszlifierka. Najpierw gruboziarnistym papierem ściernym spiłowałam grzywę i resztki odciętego ogona, potem wiertełkiem wywierciłam ,,rów" w karku i dokleiłam rzep ogonowy z masy. Potem wszystko pomalowałam, popyłkowałam i powerniksowałam i dokleiłam moher.
A teraz nauszniki:
Dobra, nie da się załadować wszystkich zdjęć, więc proszę o komenty i zapraszam do kolejnej notki, którą zaraz napiszę.
Wow! Świetna przeróbka! I nauszniki też świetne :))
OdpowiedzUsuńTynnaHatter
Jak zrobiłaś nauszniki?
OdpowiedzUsuńAnonimie,
OdpowiedzUsuńnauszniki są z filcu, najpierw w części, która leży na głowie zrobiłam dziury, potem z innego kawałka filcu zrobiłam takie "rożki" i przykleiłam do tamtej części. Potem dokleiłam mulinę dookoła.
Super, dzięki za podpowiedź Cath :)
UsuńNie, no. Świetnie robisz te akcesoria!! Podziwiam Cię!
OdpowiedzUsuńJestem przeciwna przeróbkom koni (chyba że ktoś ma dwa i trochę jednego przemaluje). Nauszniki są super.
OdpowiedzUsuń