Tak...,,malutki" bałagan...
A i jeszcze stare, obiecane obcęgi i szlifierka z Thibo (hahhahaha, to przecież kawa XD)
A i jeszcze PRAWIE skończony ogier Quarter Horse, wymaga jeszcze powerniksowania.
Jest trochę niestety brzydki...
Był najpierw malowany na mniej więcej taki kolor jak w połowie nogi, w dół rozjaśniany białą farbą a grzbiet i pysk przyciemniane pastelami.
Dokończyłam zestaw do polo.
Wszystkie nogi owinięte są owijkami z taśmy do uszczelniania rur XD ( super się trzyma). paski, którymi przewiązany jest ogon, też są z tego.
Poza tym na przedzie są ochraniacze i kalosze. Bardzo przepraszam, za jakość zdjęć, czasem wychodzą, a czasem nie :(. Z przodu jest też napierśnik z wytokiem.
No to przechodzę do prezentów świątecznych.
Najpierw konie z collecty, OGIER (a nie klacz, jak napisane jest na stronie collecty) Quarter Horse, gniady. Zachwycił mnie, jest po prostu genialny oraz równie zachwycający wałach lipicański.
A i jeszcze lipican ma nowiutkie ochraniacze.
Nie mają jeszcze imion, bo mam zamiar je przerobić.
W numerze magazynu Gallop było takie oto zaproszenie.
Oskar Murawski - warto wyGoogle'ować ;)
a i dostałam jeszcze jego oryginalne floo z Cavaliady.
i jego książkę.
A tu na jeździe. Dostałam piękną siwą klacz.
No i dostałam autograf ^^
Dla jasności, wszystko załatwiane prywatnie, to był prezent od cioci.
Dostałam jeszcze piękną skarbonkę,
książkę Monty'ego Roberts'a
Czwarty tom ,,Pamiętnika Stefano"
Kalendarz,
obraz,
wodze westernowe, które na razie wykorzystuję do prowadzenia mojego psa XD,
oraz niebieski kantarek z bardzo grubym uwiązem.
Tutaj zdjęcia z wczorajszej jazdy na Jardzie, dodam przy okazji, że była to chyba najbardziej wyczerpująca jazda w moim życiu. Junior (zwany Jardem) znany jest z humorków itp., a wczoraj miał wyjątkowo zły dzień. W połowie jazdy mi stawał i nie chciał nawet kłusować. Byłam cała czerwona i ryczałam,aż w końcu zrezygnowanie zmieniło się w złość, dostał kilka batów na łopatkę (bo na zad oddaje) dałam mu bombowe łydki i w końcu zagalopował.
To do następnej notki!
Liczę na komentarze.
Fajne prezenty dostałaś, zazdroszczę jazdy c: Musiało być superowo xd Tez bym chciała kiedyś tak potrenować z kimś dobrym...
OdpowiedzUsuńHaha, znam takie konie, co oddają za bata :3 Ale uparciuch.
Śliczne koniki Collecty :)
Pozdrawiam :*
PS U mnie nn
Super prezenty. Też bym chciała wodze westernowe. Ogłowie też bardzo ładne zapraszam do mnie schleichs-konie-i-my.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJejku jak ja bym chciała książkę Monty'ego Roberts'a! Polowałam na nią w wakacje i upolować do dziś nie mogę :(
OdpowiedzUsuńQH też postanowiłam wreszcie kupić - co przeglądam jakis blog patrze a tu QH i wzmianka że to ogr :) Tylko ja w tej drugiej wersji, bo gniadoszków to ja mam już za dużo. Ale to dopiero gdzieś w maju jak będe sobie przy okazji prezent na dzień dziecka zamawiać xD
Świetne te wszystkie prezenty.
Pozdrawiam,
Carmen
No no no prezenty super, zbieg okoliczności bo ja tez dostałam na święta książkę Montego ;). Równiez mialam dostac na swieta kalendarz nie wiem czy nie identyczny co ty.Wodze west. hmm można uzywać do naturalnej pracy z koniem (M.R.)
UsuńSchleich: Bardzo ładny jest lipican nie wiem czy nie kupię go, ma w sobie to coś ;).
Pozdrawiam egoistka w bryczesach
nibylandia-schleich.bloog.pl
Piękne ogłowie..Jak ty to robisz O.O www.schleich-land.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty, połowę z nich sama chciałabym dostać :) Książkę Monty'ego przeczytałam, część wskazówek wypróbowałam na swoim koniu i muszę powiedzieć, że działają! Czułam się jak zaklinacz :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHey! Bardzo ładny nagłówek :).
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu 5 lutego będzie wielki dzień.Mam nadzieję,że wejdziesz i będziesz go razem ze mną świętować :)
TynnaHatter
PS Mój blog: tynna-schleich.bloog.pl
Nie odchodzę - zawieszam, a i tak wkrótce odwieszę, tylko narazie nie mam jakoś potrzeby pisania - nie mam o czym.
OdpowiedzUsuńHej mam pytanko: czy wiesz jaki jest rozmiar tego twojego katarka? Bo ja sobie kupiłam a nie wiem, czy to przypadkiem nie jest na kuca O.o...
Pozdrawiam,
Carmen