niedziela, 23 grudnia 2012

Duużo zdjęć, wesołych świąt!

Tak, trochę długo mnie nie było, wcześniej czekałam na coś, o czym mogłabym napisać, a w zeszłym tygodniu byłam chora. Ale w końcu się zebrałam i porobiłam zdjęcia.
A tak przy okazji, to od trzech tygodni nie byłam na koniach :( Jednak brak krytej hali to poważny problem zimą.
Dziękuję wszystkim za komentarze pod ostatnią notką!

A więc postanowiłam w końcu zrobić ogłowie dla Ravel'a. Jakoś tak mam, że jeśli już mam coś zrobić, to muszą być spełnione dwa warunki: bałagan w pokoju i późna pora XD. To ogłowie powstało około pierwszej w piątek. Ma rozpinane paski policzkowe z dwóch stron i rozpinane podgardle oraz wodze. Mam zamiar dorobić też nachrapnik. A co do tej skóry, to nie jest to jak widać rzemyk. Najpierw próbowałam, z linijką i nożykiem do tapet, ale to mi kompletni nie wychodziło i jak zawsze najlepsza okazała się stara, dobra metoda ,,na oko",jedyne co potrzebne to dobre oko i ostre nożyczki :)




Z tego niebieskiego sznureczka z poprzedniej notki zrobiłam pierwszy kantar, ale niestety rozwalił mi się i na razie nie chce mi się go naprawiać. Więc zrobiłam drugi, z cieńszego sznureczka.

Rozgrzałam nad świeczką  malutką szczoteczkę do zębów, a następnie obcęgami odcięłam ,,część myjącą" od trzonka i powstała szczotka dla Ravel'ka.



Tak jak pisałam w poprzedniej notce, zamówiłam 3 konie z Collect'y i zostały one mi wręczone na mikołajki.
Są to:
Ogier hanowerski, zachwycił mnie, ma niesamowitą rzeźbę, chude nóżki, cudny ogon, delikatną grzywę, jest po prostu niesamowity. Ale i tak go przemaluję. Wałach appaloosa, tak samo jak w przypadku hanowera, jest piękny, jedyne, co mi się średnio w nim podoba, to ogon, ale też jest do przeżycia. A tak poza tym, to ma strasznie ciekawy wzór na zadzie. Mam wrażenie, że  ktoś się nad tym mocno napracował (chociaż średnio mi się to podoba). Klacz arabska w niektórych miejscach takie guzki z nadmiaru masy, więc postanowiłam je spiłować. Rzecz jasna będzie później przemalowana. Ale również jest prześliczna.

A i tu jeszcze taka moja trochę nieudana przeróbka. Jest to ogier Quarter Horse, postanowiłam zmienić nieco ustawienie jednej nogi, żeby wyglądał na galopującego.wiem, że przednia lewa noga powinna być bardziej prosta. Nie jest jeszcze skończony, jak widać, na środku łączenie się przerwało, muszę to jeszcze jakoś podkleić. PS. Foty w poście wyżej ;)
Muszę jeszcze domalować grzywę, ogon, kopyta i oczy. Ale ogólny efekt chyba będzie niezły.

Z wystaw powrócił w końcu jeden z moich obrazów (to znaczy powrócił we wrześniu, ale wcześniej stał w innym pokoju), a więc moja mama powiesiła go na ścianie. Podobno obrazy się ogląda z daleka i dobrze, bo z bliska widać sporo niedociągnięć. Ale może jeszcze go poprawię.
Macie już ubraną choinkę? Ja tak, ubierałam wczoraj wieczorem. Miałam wstawić zdjęcie, ale żadne mi nie wychodziło. W każdym razie zapowiadają się końskie święta z końskimi prezentami :P A więc w en cudowny czas życzę Wam:
mnóstwa dobrych ocen (jeśli chodzicie do szkoły),
mnóstwa niezwykłych chwil spędzonych z końmi (jeśli jeździcie), 
mnóstwa figurek (jeśli je zbieracie),
a także oczywiście szczęścia, zdrowia, dobrych układów z rodziną i przyjaciółmi i dużo sukcesów w przyszłości!

Pozdrowienia dla wszystkich!

7 komentarzy:

  1. Warto było czekać tyle czasu na taka notkę!
    Nie wiem jakim cudem udaje Ci się robic tak piękne ogłowia i wyroby "rymarskie" dla figurek.Uwielbiam Twojego bloga przerabiaj konie rób co chcesz ale wiedz że będę Twoją fanką zawsze :P.
    Ogromnie pozdrawiam i podziwiam egoistka w bryczesach!
    nibylandia-schleich.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ale piękne ogłowia robisz .. :D W wolnym czasie zapraszam też do mnie ;) www.schleich-land.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez twoją poprzednią notkę nabrałam ochoty na tworzenie :P Ogłowie bardzo mi się podoba. Sama zrobiłaś do niego sprzączki? Mnie przynajmniej nie wychodzą tak dobrze
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. To ogłowie jest prze-boskie ! Podziwiam za cierpliwość,bo myślę,że nie łatwo robi się takie cuda dla figurek.Ale muszę przyznać,że wyszło fenomenalnie.
    Ostatnio też kupiłam sobie hanowera z collecty i jestem nim zachwycona.
    A przeróbka nie jest taka zła.Ja bym poprawiła troszkę oko (od tej strony z pierwszego zdjęcia),chyba,że tylko tak na zdjęciu wyszło.Ogólnie bardzo mi się podoba.Ja próbowałam przemalować klacz lipizzaner i uznałam,że to nie takie łatwe.

    TynnaHatter

    PS Wpadnij do mnie na tynna-schleich.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zapomniałabym:
      Gratuluję pomysłowości!Ja bym nie wpadła na to,że można zrobić taką fajną szczotkę ^^.

      TynnaHatter

      Usuń
  5. Uwielbiam i podziwiam cierpliwość *.*
    Tylko mam jedno pytanie. Jak zrobiłaś to ogłowie bez nachrapnika? Ten koń ma pysk otwierany czy co? x]

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, mam taki sam sposób na robienie szczotek xd

    blogschleich-koniejulii.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń