A więc, jestem 13 letnią mieszkanką małej wsi w województwie lubuskim. Po wakacjach idę do gimnazjum w miejscowości, w której jeżdżę konno. Oceny mam niezłe, ale nie lubię chodzić do szkoły (a kto lubi?). W mojej stajni jest 10 koni, w tym 3 kuce i jeden zimnokrwisty ogier. Reszta to konie gorącokrwiste (1 klacz i 5 wałachów). Jeżdżę od Marca tego roku, galopuję i skaczę małe przeszkody z kłusa. Byłam też ostatnio na obozie w Bogumiłowie, polecam, jest fajnie, tylko trochę drogo.
Jeśli chodzi o figurki, to mam 36 koni, 5 psów, 2 tygrysy, lwa, lamparta(?) schleich, lwa i konia bullyland oraz konia firmy collectA.
Wiem, zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale chyba coś mniej więcej widać.
Nie mogę w jednej notce opisać wszystkiego, co bym chciała, bo byłaby straasznie długa, więc zajmę się tylko jedną przeróbką:
Na trzecim zdjęciu jest klacz w wersji fiord, która była kompletną porażką, więc odcięłam jej głowę ponownie, wypełniłam masą (do&dry) i dokleiłam grzywę:
Obecny efekt mi się podoba, jest niepowerniksowana, dlatego tak się świeci.
Następna notka będzie prawdopodobnie jutro. Opowiem o kolejnej przeróbce.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy zdołali to przeczytać, mam nadzieję, że przeczytacie również moje przyszłe notki.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń